Nasza zastawa, moja obstawa

Nasza zastawa, moja obstawa

sobota, 28 listopada 2015

Jak Franek zmusił matkę do roboty ;-)

- "Mamo wiem jaką mogłabyś mieć pracę" - powiedział raz Franio.
- "Jaką kochanie?" - spytałam zaciekawiona.
- " Mogłabyś sprzedawać obrazki, które malujesz, przecież dobrze Ci to wychodzi " - odpowiedział Franio i zniknął w swoim pokoju.
-" Mogłabym..."- odpowiedziałam...."...mogłabym..."
Oczywista oczywistość...wypowiedziana przez mojego syna dała dużo do myślenia....

Olej na płótnie, namalowany październik 2015, Jesień w Zawoi

Mój ostatni obraz to wspomnienie Naszych tegorocznych wakacji spędzonych w Zawoi. Aura inna bo wczesnojesienna ale właśnie o to mi chodziło, senna rozbielona przyroda przygotowująca się do zimy...
Pięknie było, widoki, ludzie... i zero turystów ale o tym w końcu napiszę (bo się zbieram i zebrać się nie mogę).
Obiecuję!
Niedługo!

M

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz