Nasza zastawa, moja obstawa

Nasza zastawa, moja obstawa

poniedziałek, 11 lipca 2016

Janek i dinozaury

Nie pamiętam aby Franka interesowały dinozaury. Ciągle były tylko samochody i wyścigi i budowanie garażów i parkingów dla aut ;-) z klocków z pudełek ze wszystkiego...
Janek natomiast piszczy gdy widzi "Andy i przygody prehistorii", "Andy i dinozaury", ciągle każe sobie czytać jedną i tą samą książkę (Encyklopedie dinozaurów)... i bawi się w podróżnika, odkrywcę... Biega z tą swoją lornetką i plastikową krótkofalówką udając, że widzi stada prehistorycznych gadów ;-)
Wiem już jak wygląda jaszczur kolczasty i mamut włochaty i że Triceratops to pradziadek nosorożca (naprawdę?! ;-P)
Janek - mały paleontolog ;-)

Te jego dinozaurowe obsesje pchnęły Nas niedawno do Parku Dinozaurów w Bałtowie.




Janek i Franek w Bałtowie

Było naprawdę fajnie ;-)
Bo Bałtów to nie tylko dinozaury ale też zwierzyniec, park miniatur, konie, wesołe miasteczko i wiele atrakcji, których nie udało Nam się zwiedzić podczas parogodzinnej wycieczki (z psem;-). 
Nie wszędzie pies w Bałtowie jest mile widziany... co zrozumiałe ze względu na mieszkające tam zwierzęta.

Pozdrawiam
M



poniedziałek, 4 lipca 2016

Wpis truskawkowy

Przywitam Was dzisiaj (o zgrozo po dwóch miesiącach) pewnie ostatnim w tym sezonie koktajlem mlecznym z truskawkami...
Dobry wieczór ;-)

Koktajl truskawkowy

Co się działo gdy nie pisałam?
Zbyt wiele...
Franio skończył pierwszą klasę ;-) 
Jasio cały czas nie chce odzwyczaić się od pieluchy ;-(
R miał kontuzję nogi ;-(
Ja chodzę na fitness ;-) tabatę; chodziłam bo instruktorki porezygnowały... ;-(
A do tego ...
...w noc urodzinową (30 czerwca skończyłam 33 lata) zaczęło mnie boleć gardło i obudziłam się z mega gorączką i migdałami większymi niż morele ;-( Miałam tak potworną anginę, że nic ale to absolutnie nic nie pamiętam ...
Jak ludzie radzili sobie z anginą kiedy nie było antybiotyków? 
Jako posiadaczka (od dziecka) przerośniętych migdałków (nigdy nie dam ich wyciąć!!!nie ma mowy!) choruję na anginę systematycznie, raz do roku, latem czyt. w wakacje ;->
Z roku na rok przechodzę ją jednak coraz ciężej... "starość nie radość, młodość nie wieczność..."-jak usłyszałam niedawno ;-P
xxx
Do tego przygotowania do obozu Franka...jakieś wariactwo!
Jasio w domu (przedszkole zamknięte) więc krzyki i docieranie się braci na okrągło ;-) 
Wesoło jest ;-)
Dobrej, spokojnej nocyyyyyyy...
M