Nasza zastawa, moja obstawa

Nasza zastawa, moja obstawa

piątek, 26 lutego 2016

Kurczak w mleku kokosowym z selerem naciowym i marchewką

Lubię kurczaka z sosem a od kiedy odkryłam, że do robienia kremowych sosów może służyć mleko kokosowe staram się eksperymentować z tym właśnie składnikiem.
Jako, że mąż ostatnio kupuje notorycznie selera naciowego postanowiłam go w końcu wykorzystać (troszkę inaczej niż do chrupania) i zrobiłam to:

Kurczak w mleku kokosowym z selerem naciowym i marchewką


składniki:

- pokrojona w kostkę pierś kurczaka (sól pieprz),
- dwie marchewki starte na tarce o grubych oczkach,
- pięć łodyg selera naciowego pokrojonych w półplasterki,
- cebula pokrojona w kostkę,
- oliwa,
- sól,
- pieprz zielony,
- gałka muszkatołowa,
- imbir mielony (przyprawa),
- ulubiony ryż,

Przygotowanie:

Pierś z kurczaka podsmażyć na oliwie na rumiano, zdjąć z patelni. Na tym samym tłuszczu podsmażyć pokrojoną cebulkę, marchewkę i selera. Gdy warzywa będą miękkie dodać kurczaka, wymieszać i wlać mleko kokosowe, chwilkę podgotować dodać do smaku sól pieprz zielony gałkę i imbir wymieszać ;-) Podawać z ryżem! 
Smacznego!


Kurczak w mleku kokosowym, idealny dla gości oraz na szybki smaczny obiad

Miłego weekendu

Magda

wtorek, 16 lutego 2016

Homeland, serial który nie daje mi spać...

Dawno żaden serial telewizyjny nie wzbudził we mnie takiej ciekawości i nie obudził we mnie tylu emocji co HOMELAND. Jest niezwykły, bardzo poruszający, a Claire Danes, która wcieliła się w postać agentki CIA gra fenomenalnie (Złoty Glob).

Claire Danes pamiętam z jednej roli...miałam wtedy 13 może 14 lat a Ona zagrała u boku boskiego Leonardo DiCaprio.... Ta interpretacja dramatu Szekspira wstrząsnęła mną na długo, pamiętam scenę gdy płakała... Idealna Julia...
Co ciekawe w trzeciej serii serialu postaci wspominają Romea i Julię z dramatu Shekspira, smaczek...

Oglądam serial po nocach, gdy dzieci już śpią. Wczoraj skończyłam trzecią serię i z niecierpliwością czekam na odcinki serii czwartej...
Co to będzie co to będzie...?!
Fabuły nie będę zdradzać bo jest bardzo zagmatwana, jest wiele wątków pobocznych, wiele zwrotów akcji...
Wspaniały...
Jeżeli macie okazję go obejrzeć nie wahajcie się dłużej ;-)

Trailer pierwszej serii "Homeland"

Serialowa maniaczka
M

poniedziałek, 15 lutego 2016

Na ferie do Zawoi!

Ferie, to słowo ten czas nabrał właśnie (wraz z pójściem Franka do szkoły) nowego brzmienia. Długo nie istniał dla mnie czas ferii (ostatnio na studiach dziesięć lat temu).

Później wiadomo praca, dom, małe dziecko jedno małe dziecko drugie a to pierwsze trochę większe ale w przedszkolu więc ferie Nas nie dotyczyły. Gdy mieliśmy trochę czasu po prostu pakowaliśmy manatki i jechaliśmy na narty (zjeżdżał tylko mąż, Franek się uczył a ja na sankach lub z wózkiem po śniegu, przez zaspy...same wiecie...).
W tym roku pojechaliśmy na ferie ;-) Mogliśmy się wyrwać dopiero w drugiej połowie ferii bo gips, bo praca, bo moja szkoła... ale wyjazd był cudowny...biały, wymarzony i wyczekany...

Pojechaliśmy w miejsce magiczne, które odkryliśmy latem.
Pojechaliśmy do Zawoi.
Ktoś słyszał? Ktoś był? Ktoś zna tą najdłuższą w Polsce wieś?
Pięknie tam, mikroklimat tej miejscowości jest niezwykły. W tym roku w wakacje wyjechaliśmy z Warszawy gdzie było 38 stopni w cieniu a tam 26 i deszczyk. Zielona trawa, szum potoku, dzwonki owiec na halach... inny świat.
Teraz też wyjechaliśmy z jesiennej deszczowej Warszawy a dojechaliśmy na miejsce zasypane śniegiem po kolana...

Zawoja, Franek zjeżdża na jabłuszku w pobliżu wyciągu Baca

Warunki narciarskie fantastyczne; stoki białe, wyciągi takie jak Mosorny Groń (dla wprawionych narciarzy) czy Baca albo Wojtuś (łagodniejsze) czekają na turystów, których w Zawoi nie ma zbyt wielu (co cieszy przyjezdnych bo nie ma kolejek, nie czeka się godzinami na obiad w karczmie i można przebierać w wypożyczalniach sprzętu zimowego).


Pyszne góralskie jedzenie, szczególnie polecam Karczmę Zbójnicką pod Mosornym;  rozgrzewające kociołki po wyprawie na szczyt zadowolą każdego. Tabakowy Chodnik szczególnie latem bo położony jest nad potokiem, więc dzieci brodzą w wodzie układając tamy a dorośli odpoczywają przy stolikach obserwując bawiące się maluchy...
O noclegi nie trzeba się martwić bo po przybyciu na miejsce łatwo znaleźć kwaterę. My w tym roku mieszkaliśmy w ośrodku małych domków Rafako i przez cały pobyt byliśmy tam jedynymi gośćmi...
Domki dwupoziomowe (na górze cztery łóżka, na dole kuchnia wyposażona w sprzęty niezbędne tj. czajnik elektryczny, kuchenka elektryczna i lodówka, łazienka z prysznicem i salonik). Nie jest to może standard premium ale za to można pojechać tam z psem! ;-)



Ośrodek Wypoczynkowy Rafako, położony pod górą, nad potokiem, w którym latem szukaliśmy orzeźwienia...

Zawoja to miejsce, o którym nie sposób zapomnieć, to miejsce do którego chce się wracać...
A o pobycie wakacyjnym w Zawoi pod Babią Górą jeszcze napiszę...

Pozdrawiam
M

wtorek, 2 lutego 2016

Maska L'OREAL Absolut Repair cellular uratowała moje włosy ;-)

Jak wiecie lubię eksperymentować z włosami ;-) Ostatnio (jakoś w listopadzie) postanowiłam, że z blondynki stanę się szatynką aby w końcu zejść do naturalnego koloru włosów (już sama nie wiem jaki mam ;-)
A co mi tam, w końcu nie mam jeszcze srebrnych włosów, zima jest więc i tak w czapce na głowie no i czemu nie spróbować ;-)
 Efekt koloryzacji był... ja wiem, że byliście mili, ja wiem, że nietaktem jest czasem powiedzieć wprost co pasuje a co nie, jakby to ująć jednym słowem?... niezadowalający ;-)
I choć wszyscy (jakby się uparli) twierdzili zgodnie, że" Ten kolor Cię odmładza", ""wyglądasz lepiej moja droga" to ja nie czułam się młodziej, lepiej i piękniej. Za to czułam się zgaszona i stłamszona ciemnym kolorem na głowie (blond to nie kolor włosów, to stan umysłu...).
Do tego moje włosy były tak przesuszone na końcach, że miałam wrażenie, ze wykruszą się do wiosny...
Trafiłam wtedy na maskę do włosów bardzo zniszczonych. Idealna - pomyślałam.
Misję regenerację czas zacząć (bo jak ten naturalny kolor włosów okaże się totalną klapą na wiosnę będzie trzeba farbować a co jeżeli nie będzie czego farbować?! )
Odbudowa!


L'OREAL Absolut Repair cellular, maska do bardzo zniszczonych włosów

Nie zawiodłam się. Idealny produkt jeżeli masz włosy bardzo przesuszone i zniszczone zabiegami fryzjerskimi. Już po pierwszym użyciu widać efekty. Na początku (przez około dwa tygodnie) stosowałam ją co drugie mycie. Teraz stosuję ją raz w tygodniu ;-) Daje radę ;-)
(to nie jest artykuł sponsorowany ;-)

A włosy? 
Odrost konkretny!!!
Trzymajcie kciuki abym w chwili słabości nie wylądowała u fryzjera...

Naturalny odrost, jedyny sposób aby zejść do naturalnego koloru włosów...


Miłego dnia
Magda