Długo nie pisałam...
Nastrój wakacyjny pochłonął mnie totalnie.
Sprzątam tylko wtedy gdy lepi się podłoga, otwieram komputer tylko wtedy gdy muszę wysłać maila lub przeczytać wiadomości... tak muszę otworzyć komputer bo na telefonie nie jestem w stanie tego zrobić...dlaczego? Bo mi go ukradli!
Okradli mnie w centrum handlowym tuż przed wyjazdem na wakacje... SONY M2 z pękniętym wyświetlaczem.... i mnóstwem Naszych zdjęć... i filmów nie do odzyskania... bezcenny... chociaż dla złodzieja pewnie bardzo cenny ;-(
Ktoś bezczelnie wyjął telefon z mojej torebki (no dobrze może nie byłam zbyt uważna bo załatwiałam ostatnie sprawy przed wyjazdem na wakacje, trochę zaganiana z Frankiem pod pachą i zakupami w torbach no ale...) zorientowałam się dopiero po powrocie do domu, gdy chciałam zadzwonić do R, nagle okazało się, że telefonu nie ma nigdzie... Zadzwoniłam z telefonu sąsiadki, sygnał był, ba nawet dwa sygnały były po czym telefon się rozłączył i wyłączył...
Zgłosiłam go do bazy kradzionych telefonów i na policję... Mam nadzieję, że pęknięta szybka (która pękła dzień przed kradzieżą) pęknie w telefonie po całości i że telefon zawiesi się na amen...
Jak można okraść matkę z dzieckiem?
...bardzo łatwo...
pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz