Ja oprócz tego, że kupiłam sobie buty, za duże (przez Internet ;-P) to dostałam od moich chłopaków najwspanialsze życzenia na świecie ;-) Franio sam narysował przepiękną laurkę z różowym kwiatkiem a Jasio odcisnął dla mamy swoją malutką rączkę (z pomocą cioci w żłobku)...
Laurki na Dzień Mamy od moich dwóch gadzinek ;-)
A wieczorem po raz pierwszy w historii leżeli razem w łóżku i czytali książeczki bez krzyków i sporów, jak nigdy dotąd (tzn. Jasio pokazywał a Franio mu objaśniał ilustracje i liczyli traktory ;-).
Piękny obrazek, który radował matczyne serce...
Pozdrawiam wszystkie mamy ;-) życzę Wam spokojnego wieczoru...
M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz