Nasza zastawa, moja obstawa

Nasza zastawa, moja obstawa

środa, 3 grudnia 2014

Jeżeli storczyki to tylko z wyprzedaży ;-)

Jak już zaczęłam o kwiatach, bo w pąkach całe, to o kwiatach skończę.
Storczyki uwielbiam, kto nie lubi ich pędów obsypanych kwiatami? Są dosyć łatwe w uprawie, podlewa się je raz w tygodniu, lubią wschodnie okna a wdzięczne za dobre traktowanie potrafią swoimi kwiatami zachwycić najbardziej wybredne oko.
Ja storczyki kupuję na wyprzedażach, tak tak, na wyprzedażach w LEROY MERLIN ;-). Gdy tylko mam troszkę gotówki wybieram się tam z zamiarem kupienia nowego zabiedzonego storczyka i zazwyczaj wracam z takim, ledwo żyjącym, zmarnowanym do domu ;-).
Przesadzam, podlewam, nawożę i czekam...Taki storczyk zazwyczaj już po miesiącu puszcza nowe pędy, jego wiotkie, przesuszone liście stają się twarde i roślina wraca do zdrowia. Zazwyczaj kupuję te najbrzydsze, bez kwiatów.
Robię to specjalnie, nigdy nie wiem w jakim kolorze będzie miał kwiaty storczyk którego właśnie ratuję.

Lubię niespodzianki ;-)

Storczyk fioletowy

Storczyk biały

Widok kwitnących storczyków uratowanych przed śmietnikiem? 
Bezcenny...

Pozdrawiam

M

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz