Nasza zastawa, moja obstawa

Nasza zastawa, moja obstawa

środa, 19 listopada 2014

Jak zasypiają Wasze dzieci?

Muszę o tym napisać, bo z podziwu wyjść nie potrafię... Mój mąż właśnie przed chwilą dał buziaki Naszym synom i zamknął za sobą drzwi... Cisza... Spokój...
Zasnęli...sami z siebie...obaj...jak to? Zawsze usypiani, przytulani, a dziś? Dziś postanowiliśmy coś zmienić bo ostatnio podczas usypiania Janka zasypiam z nim notorycznie, budzę się później (albo i nie) w środku nocy a za mną budzi się Janek i nie zasypia już twardym snem tylko przysypia jak komar. Ani ja się nie wysypiam, ani On, ani tata, który w końcu w środku nocy musi przejąć ode mnie rozbudzonego Janka abym mogła wyjść do toalety...
Straszne co? Na dłuższą metę bardzo męczące, bo przecież ile można być permanentnie niewyspanym?

Póki co chłopcy są cicho...
Zaczarowani? A może przestraszeni nową metodą usypiania ;->?!, leżą i kontemplują...jak to? mamy iść spać? sami?! ;-)

Janek grający na perkusji

Ps. już się odezwali, mąż poszedł śpiewać kołysanki ;-) 
Cóż...nie od razu Rzym zbudowano ;-)

Spokojnej nocy...
M

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz