Co to było?
Nie przeszkadzało by mi to gdyby nagle nie zadomowiło się na bazylii, lubczyku i wszystkim zielonym na moich balkonach ;-( Fuuujjjjj...
Poszukiwałam wiadomości na temat tego paskudztwa i okazało się, że te małe białe muszki to mączliki...
Bazylia zaatakowana przez mączlika
Skąd się to wzięło?
Nie mam pojęcia ale wiem, że wytępić się nie udało. Tych muszek było tak dużo i pod każdym nawet najmniejszym liściem, że po paru opryskach postanowiłam wszystko wyrzucić razem z ziemią... Nie miałam wyboru, nie chciałam aby mączlik przeniósł się z balkonu do domu (nie wiem czy to możliwe ale nie mogłam ryzykować). Doniczki umyłam wodą z octem i odstawiłam na parę dni. Mój jeszcze niedawno zielony balkon zamienił się w pustynię. A bazylię to ja hoduję, ale już tylko w domu i tylko bazylię ;-P
Czy mieliście kiedyś do czynienia z mączlikiem?
Udało Wam się go wytępić?
Jakich środków używaliście? (moje okazały się bezużyteczne...)
Żeby nie było... nie dałam za wygraną ;-) Oto pomidorki koktajlowe 2.0
Pomidorki koktajlowe, podejście nr.2
A w doniczkach po ziołach posadziłam kwiatki, w końcu to dopiero koniec lipca i kwiatki zdążą jeszcze oko nacieszyć ;-)
Lawenda na balkonie
Miłego dnia
M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz