Nasza zastawa, moja obstawa

Nasza zastawa, moja obstawa

środa, 7 maja 2014

Janek jak huragan

Nie mam siły, co posprzątam On przechodzi i rozrzuca. Otwiera wszystkie szuflady i wyrzuca z nich rzeczy za siebie, ściąga pranie z suszarki. Grzebie w ziemi (dzięki temu moje wszystkie kwiatki stoją już na wysokościach). Znalazł już nawet pudełko z moimi lakierami do paznokci o których sama zapomniałam. Nasze mieszkanie codziennie wieczorem wygląda jak po przejściu huraganu, a wszystko za sprawą tej mojej małej gadziny, która gdzie się nie pojawi robi nie małe spustoszenie.
Cóż...
Janek jest inny niż jego starszy brat. Franka absolutnie nie interesowały skarby z szafek w kuchni, ani poukładane pranie. On od samego początku bawił się samochodami, nic więcej mogło nie istnieć, tylko te jego Hot Wheelsy, ustawianie kolejek przez całe mieszkanie i zabawy w parking (ile ja się naustawiałam parkingów i narobiłam garaży z pudełek po butach...;-)  Ach jak ja tęsknię do tych zabaw z Franiem...
Czy Janek podzieli pasje brata?
Wszystko wskazuje na to, że będzie inaczej... Ale o tym w innym poście ;-)

Franek i jego samochody, "Tato, narysujesz mi drogę?"


Mam dwa skarby, dwa zupełnie inne od siebie diamenciki...

Dobrej nocy 
M

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz