Nasza zastawa, moja obstawa

Nasza zastawa, moja obstawa

sobota, 19 kwietnia 2014

Wesołych Świat Wielkanocnych!!!

Czy święta zawsze muszą być tak męczące? Jeszcze się na dobre nie zaczęły a ja już mam dość... Sprzątanie, jajka, farbki do jajek, prasowanie, pakowanie (bo przecież wyjeżdżamy do mamy), ale w domu też musi być nastrój i też musi być coś do zjedzenia więc...gotowanie, pieczenie, rzeżuchy sianie (owies w tym roku kupny, nie zdążyliśmy wysiać... ups ;-) Jeszcze jaja faszerowane pieczarkami i pieczarki faszerowane jajami (ale to w nocy, na spokojnie, jak dzieci pójdą spać...)

Święconka już przyniesiona, Janek rozwala wszystko co w ciągu dnia udało mi się poustawiać na miejsce, psina próbuje zasnąć po spacerze a ja mam chwilę na to aby coś do Was napisać i napić się kawy (bo jak się nie napiję to usnę na siedząco!).


Życzę Wam wszystkim Wesołego Alleluja!!!

Wielkanoc 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz