Nasza zastawa, moja obstawa

Nasza zastawa, moja obstawa

wtorek, 22 kwietnia 2014

Święta, święta i się odchudzam!

Święta za Nami, jak zwykle minęły za szybko, jak zwykle ciężko powrócić do rzeczywistości...
Dobrze, ze przynajmniej pogoda sprzyja, dzięki słońcu (pranie schnie bardzo szybko ;-) zbieram w sobie resztki sił i zmuszam się do działania, bo przecież nikt za mnie domu i dzieci nie ogarnie...

Jak  po każdych świętach (czy to święta Wielkanocne czy też Boże Narodzenie) w głowie kołacze się jedna myśl: "przytyłam!!! muszę się odchudzać", zazwyczaj spostrzeżenie to powraca dwa razy do roku po wielkim obżarstwie... Nic z tego, nie zmuszę się znowu do ćwiczeń Ewy Chodakowskiej, nie mam na nie siły... Próbowałam dwa razy; raz wytrzymałam osiem dni, stosowałam się do treningów i do diety (i nie powiem, bo efekty zauważalne były nie tylko dla mnie) za drugim razem niestety nie dotarłam nawet do treningu czwartego... Wymiękłam, odpadłam, odpuściłam sobie... Dlaczego? Bo trudno podczas dwudziestoczterogodzinnego dnia wygospodarować pół godziny tylko dla siebie. Dziwne? I to jak!

Tu trzeba zacząć od podstaw, postanowiłam zwracać większą uwagę na to co jem, przestać objadać się słodyczami (tylko, że ja kocham czekoladę...) a pomoże mi w tym książka, na którą niedawno natrafiłam: "Kudłaci kucharze na diecie. Jak stracić na wadze kochając jedzenie". Znacie tych dwóch sympatycznych gości? Wydali właśnie bardzo ciekawą pozycje na rynku wydawniczym.

Dave Myers & Si King


Mam zamiar przetestować najciekawsze przepisy i sprawdzić czy jest rzeczywiście tak smacznie jak Dave Myers i Si King zapewniają.


Dobrej nocy
M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz