Stało się, Janek właśnie dostał receptę na swój pierwszy antybiotyk...
Dziś mija siódmy dzień od kiedy ma wirusa, gorączka jak była tak jest bardzo wysoka. Lekarz podjął decyzje o antybiotyku...
Teraz dziecina śpi...niech odpoczywa...
Najgorsze jest to, że ja czuję się coraz bardziej niewyraźnie...Zapalenie obu spojówek nie daje o sobie zapomnieć...Dobrze że Tobrex był w szafce...
Nie wiem jak to się dzieje, że co roku chorujemy właśnie w okresie świąteczno-noworocznym.
Cóż zapowiada się interesujący Sylwester ;-)
Już nie pierwszy raz, pewnie nie ostatni spędzimy noc sylwestrową na "balu dziennikarzy"
...z gazetą w łóżku ;-)
Ech postaram się przynajmniej o ciekawą lekturę ;-P
A jak tam Wasze plany Sylwestrowe?
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz