Nasza zastawa, moja obstawa

Nasza zastawa, moja obstawa

poniedziałek, 23 czerwca 2014

To nie ząbki, to wirus Bostoński!!!

Wielkie nieba, zwariowałam, już sama nie wiem komu wierzyć...tzn. wiem ale dlaczego lekarz który widział malca w czwartek nie zorientował się, że to wcale nie ząbki a wirus Bostoński (na szczęście nie groźny...). Może dlatego, że Janek oprócz gorączki nie zdradzał żadnych innych objawów... nic...

Wiecie jak się zaczęło, maluch gorączkował i nie chciał nic jeść, tak było od środy wieczór do soboty. Lekarz wskazywał na zęby bo mały bardzo się ślinił i nie miał innych objawów oprócz tego że kupa zielona i brak chęci jedzenia (tzn. chęci może i były ale możliwości żadnych).  Gorączka ustała w sobotę rano, Janek obudził się już z normalną temperaturą ciała. W sobotę po kąpieli zauważyłam na paluszkach u nogi dziwne pęcherze ale pomyślałam, że dużo malec chodził w butach więc pewnie paluszki obtarł ale gdy obejrzałam jego rączki i zobaczyłam to samo wtedy zaczęłam się niepokoić.

Skąd białe pęcherze na paluszkach Janka? Jakby małe poduszeczki podskórne wypełnione powietrzem albo płynem.

Stopka Janka z widocznymi pęcherzykami (Wirus Bostoński)

Byliśmy dzisiaj u pediatry, pani doktor spojrzała na pęcherze obejrzała nóżki Janka i postawiła diagnozę: WIRUS BOSTOŃSKI na którego to lekarstwa brak, musimy przeczekać i leczyć objawowo tzn. gorączkę zbijać lekami przeciwgorączkowymi  a pęcherzyki smarować gencjaną albo pudodermem (przecież jak mu wysmaruję paluchy pudodermem to je zje!!!) Zupełnie jak ospa ;-) Pęcherze mogą pojawiać się na palcach u nóg, rąk, na kolanach bądź w buzi (dlatego płakał gdy próbował cokolwiek zjeść albo wypić) Wszystko się wyjaśniło...
Podobno choroba ta jest bardzo zaraźliwa więc czekam z Nurofenem na Franka ;-)

Byliśmy ostatnio na tzw. kulkach i pamiętam jak powiedziałam do męża: "wiesz, gdy Franek był mały i zabierałam go na kulki, to zawsze trzy/cztery dni po tym  był chory ;-) Mam nadzieję, że tym razem się nie pochorują..."

Janek na bujanym koniku 

Franek na ściance wspinaczkowej

Masz babo placek...

M

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz