Skończyła się pierwsza połowa, podeszłam do pieca i zdałam sobie sprawę, że dziś pizzy nie będzie...
Spalona na węgiel pizza
Dym szczypie w oczy, okna i drzwi na balkon otwarte są na oścież...
Nawet zapach maciejki nie jest w stanie zniwelować zapachu spalonego ciasta...
A wszystko przez ten mecz!
;-)
M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz