Nasza zastawa, moja obstawa

Nasza zastawa, moja obstawa

wtorek, 2 lipca 2019

Jestem...

Stało się...zaniedbałam pisanie na rzecz konsumowania treści w Internetach...
tak tak...częściej przeglądam niż piszę... i zaglądam tu tylko aby przypomnieć sobie sprawdzone przepisy na chłodnik, kapustę wigilijną....o zgrozo....Kto teraz czyta blogi? ;-)

Franek ma już prawie 10 lat a Jaś to dumny sześciolatek, i ja... trzydzistosześciolatka ... ...leci czas nieubłaganie...chociaż wczoraj mój przyjaciel zadzwonił ze spóźnionymi życzeniami usprawiedliwiając się, że w sumie te 36 lat to takie nie ważne, bo to pierwszy rok po połowie Twojego życia...;-P czyli z górki....;-/

Dobrej lipcowej nocy Wam życzę...
i napiszę coś jeszcze bo kaszotto zrobiłam w dwóch wersjach i chciałabym przepisy zanotować jak w zeszycie kiedyś mama...


M

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz