Nasza zastawa, moja obstawa

Nasza zastawa, moja obstawa

czwartek, 28 sierpnia 2014

Mam niedzień cały tydzień

Ostatnio nie mam na nic siły, dopadła mnie taka niemoc co to dopada i nie chce odpuścić. Nic mi się nie chce (co odzwierciedla częstotliwość z jaką piszę ostatnio na blogu), przytyłam trzy kilo i tylko jadłabym czekoladę... Nawet zaczęłam brać magnez obarczając go a może jego brak w organizmie moim zdołowanym stanem, ale póki co nie ma znacznej poprawy... Jedynie płakać mi się chce i jeść, ciągle bym jadła...

Grzybek (sztuczny) na podwórku u babci Reginy

Pogoda też jakby już jesienna... Czy aby nie zbyt szybko?
Lato daj jeszcze pożyć...

Miłego dnia

M

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz