Janek zaczyna chodzić! Naprawdę... sam z siebie wstaje i idzie za piłką, do zabawek, do psa na stojąco... Łapki ma rozłożone przed sobą (jakby bał się, że w każdej chwili może się przewrócić) i idzie ;-)
Janek robi pierwsze kroki w parku
Dziwny to widok, mój maluch dorasta, niedługo pójdzie do szkoły, przyprowadzi do domu pierwszą dziewczynę i się w końcu wyprowadzi...ale póki to nastąpi bałagani, wrzeszczy bez powodu (jakby go ze skóry obdzierali) gdy Franek go przytula albo zabierze zabawkę którą On właśnie w tej chwili chciał i musi się pobawić... i każe się sadzać do stołu na normalnym krześle koniecznie obok Frania (komiczny to widok).
Franek i Janek przy stole
Widzę, że Jasio zaczyna naśladować Frania w zabawie, z jedzeniem i w ogóle we wszystkim na co pozwala mu jego małe ciałko, powoli rodzi się między nimi taka braterska więź (którą łatwo zauważyć matczynym okiem...)
Bracia przy stole
Janek coraz częściej komunikuje się z Nami, widać tu ogromny postęp chociaż mam wrażenie, że Franek w jego wieku więcej mówił i przede wszystkim CHODZIŁ (ale Franio w jego wieku chodził do żłobka gdzie poznawał świat z dziećmi, jeździł na film, dostawał z zewnątrz więcej bodźców, Janek całe dnie spędza tylko z mamą...
a może aż z mamą... )
Daffi i Janek dziś w parku
Dobrej nocy
M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz